Prosimy o pomoc
Witam. Jest mi bardzo wstyd pisać i prosić o pomoc…. Ale niestety sytuacja mnie do tego zmusiła. Mam na imię Małgorzata, jestem Polką mam 47 lat, dwóch synów w wieku 17 i 14 lat, których sama wychowuję od 8 lat./ Tatuś wyjechał z granicę i ślad po nim zaginął/.Mieszkamy w Warszawie.Duże problemy finansowe mam od 6 miesięcy. W lutym zbankrutowała firma w której pracowałam 10 lat. Przez 2 miesiące w ogóle nie pracowałam, następnie zatrudniłam się w sklepie społem jako ekspedientka. Niestety nie na długo sklep został zamknięty. Nic nie mogę znaleźć, nawet zwykłego sprzątania. Młodszy syn jest dzieckiem zdrowym, starszy jest alergikiem, przyjmuje szczepionkę która dużo kosztuje.Przez brak pracy mam potworne długi, mieszkanie niepłacone od 4 miesięcy, kredyty też oraz co najgorszego komornik. Nie daje rady.Żeby kupić książki , zeszyty do szkoły dla synów zaciągnęłam pożyczkę w firmie lichwiarskiejPożyczyłam 2000 tyś. Teraz co tydzień musze oddać 100 zł łącznie ok.3900 Chłopcy nie mają butów, kurtek na jesień i zimę.Młodszy syn przez wakacje wyrósł z większości ubrań.Początek roku szkolnego wiąże się tez z kosztami w szkole, ubezpieczenie, rada rodziców,Starszy chodzi do szkoły gastronomicznej, potrzebuje stroju wymaganego przez szkołę.Są chwile że nie mam pieniędzy na życie.Proszę o pomoc, darowiznę lub pożyczkę na dłuższy okres czasu. Będę wdzięczna za każdą okazaną mi pomoc. Nigdy nie przypuszczałam, że znajdę się w tak krytycznej sytuacji.
Dziekuje serdecznie, Małgorzata
Wplaty na konto mozna dokonac pod tym linkiem
https://www.giveforward.com/fundraiser/40z5/prosimy-o-pomoc-ma-gorzata
Moj mail goya-67@wp.pl