Chciałbym, by Polska była jak Izrael

Aug 13, 2014 by

Chciałbym, by Polska była jak Izrael

Rafał Ziemkiewicz fot. Anna Stańczak, Fronda.pl

„Najbardziej podobny do polskiej tradycji endeckiej jest nacjonalizm żydowski, zwany potocznie syjonizmem” – pisze Rafał Ziemkiewcz na łamach „Interii”. Wyjaśnia, że tak polscy narodowcy jak i syjoniści tworzyli „ideę narodową dla narodu, który nie miał swojej Ojczyzny”. Oba ruchy założyły, że „warunkiem jej odzyskania jest, by ten naród całkowicie zmienić”.

„Zasadnicza różnica jest właściwie tylko jedna: syjonistom się udało, my niestety ponieśliśmy klęskę. Niemniej, trudno polskiemu narodowcowi nie patrzeć na Izrael z podziwem i sympatią. Chciałbym doprawdy, by tak kiedyś wyglądała Polska (wyjąwszy oczywiście klimat i ciągłe ataki terrorystów) i by tak skutecznie umiała realizować swoje narodowe interesy” – dodaje Ziemkiewicz.

Wyjaśnia, że niezwykle irytują go ludzie, „którym wydaje się, że są ‘narodowcami’, bo przy każdej możliwej okazji dają upust żydofobicznym obsesjom”. Jak wskazuje ostatnio uwidoczniło się to w związku z konfliktem między Izraelem a Hamasem. Jak pisze publicysta, kilku „nieszczęśników z endeckimi znakami dało się nawet wciągnąć w demonstrację pod ambasadą Izraela, ramię w ramię z najbardziej ekstremalnymi lewakami… co stanowiło widok doprawdy żałosny”. Ziemkiewicz przypomina, że to właśnie „lewackie media szarpią nas za wnętrzności zdjęciami zabitych i poranionych dzieci” w Strefie Gazy, ale nie wyjaśnią już, kto jest odpowiedzialny za ich los. Media celowo nie pokazują bojowników Hamasu, gdy ci „ustawiają stanowiska ogniowe w przedszkolach, meczetach i szpitalach, bo używanie palestyńskiej ludności cywilnej do ‘krwawego pijaru’ uznali ze zbrodniczym wyrachowaniem za najskuteczniejszy sposób działania”.

Ziemkiewicz pisze, że świat nie widzi, iż fanatycy z Hamasu „mają dobro tego narodu, nawet jeśli się z niego wywodzą, równie głęboko, jak głęboko Lenin miał dobro Rosji czy Stalin Gruzji. Świat nie widzi, że ci fanatycy wzięli cywilną ludność za zakładników i celowo skupiają na niej ogień żydowskich żołnierzy. Świat widzi tylko zabite i poranione dzieci, świeże groby, i pławi się w budzonych tym widokiem emocjach”.

Na koniec stwierdza, że „rozum i uczciwość każe w toczącej się na Bliskim Wschodzie wspierać zdecydowanie Izrael”. Wyjaśnia, że państwo to jest „wyspą zachodniej cywilizacji w morzu groźnego dla niej islamskiego fundamentalizmu”. A na koniec przypomina ironicznie żydofobom argument, jak sam pisze, „najbardziej prymitywny, ale nieodparty”: „póki Żydzi są tam, nie ma ich tu”.

bjad/interia.pl

Za Fronda

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.